Miłość, choć fascynująca, nie jest czymś, co możemy posiadać. Nie należy do nas ani do naszego partnera. Spotykamy się jako wolni ludzie, a nasza miłość rozkwita w przestrzeni wolności. Ta przestrzeń, tak niezbędna w relacjach, jest fundamentem dla zdrowego związku dla nas bo najbardziej odczuwamy brak wolności. Każdy z nas ma prawo do własnej, osobistej przestrzeni i możliwość prośby o nią, kiedy czujemy potrzebę. Zrozumienie tego jest kluczem do harmonii i współistnienia w relacji.
Często boimy się miłości, bo obawiamy się cierpienia gdyż wielu z nas tak właśnie zapisało sobie te polaczenie. Jednakże, ten strach jest irracjonalny podobny do obawy przed życiem, ponieważ wiemy, że w końcu umrzemy. Miłość i życie to dwie siły, które idą w parze – obie pełne są różnych emocji np. radości, ale i bólu. Strach przed jednym prowadzi do unikania drugiego, a to może nas pozbawić najpiękniejszych doświadczeń życia , a może tez powiedzmy to dosadnie -przestajemy żyć?!.
Związek to pewnego rodzaju lustro, które odbija nasze wnętrze – zarówno to, co w sobie kochamy, jak i to, czego nie akceptujemy.
Kiedy nasz partner ukazuje nam nasze piękno, jesteśmy w euforii. Jednak gdy pokazuje nam nasze wady, możemy odczuwać złość, a nawet cierpienie. To właśnie przez te momenty które są ważne a może najważniejsze, możemy dostrzec to, co naprawdę wymaga przemiany w nas samych.
Nie ma idealnej miłości. Każda relacja na początku wydaje się doskonała, bo partnerzy widzą w sobie to, co najpiękniejsze i może ma tak być bo wtedy kluczowa role maja nasze hormony. Z czasem jednak, pojawiają się cienie – te aspekty, które w sobie nie lubimy.
Trzeba mieć odwagę mówić prawdę i to nie raz długo tłumaczę pracując w REDEFINICJI UMYSŁU – nie po to, by ranić, ale po to, by leczyć.
Słowa to symbole, przez które staramy się wyjaśnij co czujemy, mogą być mocne, ale powinny być wyrażane z delikatnością i szacunkiem. Każda rana, zadrapanie czy pęknięcie które pojawia się w związku, jest okazją do wzrostu, do integracji i uzdrowienia tych części nas, które wciąż potrzebują naszej uwagi.
Zasługujemy na dobrostan w związku ,ekstazę uczuć, ale ta ekstaza pojawia się dopiero wtedy, gdy obie strony dokonają transformacji tych części siebie, których nie akceptują. Dopiero wtedy możemy doświadczyć stabilnej, głębokiej miłości w pewnym zrozumieniu, która nie wymaga maskowania swoich wad.
Ciągłe zmienianie partnerów jak rękawiczki w poszukiwaniu tej początkowej euforii jest stratą czasu. Jeśli jednak znajdziesz się w relacji z osobą o toksycznych skłonnościach, taką jak socjopata, narcyz czy nawet mentalne dziecko, może najlepszym wyjściem jest odejście a to da też im możliwość zmiany siebie. Tacy ludzie mogą cię zniszczyć, jeśli im na to pozwolisz wiec przemyśl to.
Ostatecznie, jeśli twój partner chce odejść, pozwól mu nie trzymaj. Trzymanie kogoś na siłę nigdy nie przyniesie szczęścia mówią stare księgi i oświadczanie życia. Puść go wolno, wiedząc, że twoja praca nad sobą nie poszła na marne. Każdy krok w stronę rozwoju osobistego ,zrozumienia to twój własny sukces, który pozostaje z tobą na zawsze.
Miłość to nie tylko uczucie, zestaw emocji – to świadomy wybór, by wzrastać razem, przechodząc przez radości i trudności, które życie przed nami stawia i będzie stawiać bo to prawo polaryzacji o którym może napisze w następnym artykule.
W zgodzie z Kybalionem i 7 prawami, to, co dajemy innym, wraca do nas – jeśli więc wnosimy do relacji miłość, szacunek i autentyczność, możemy spodziewać się, że to samo do nas wróci a przecież o tym marzymy. Zasady harmonii i dobrostanu w związku opierają się na wzajemnym wsparciu, zrozumieniu i pracy nad sobą, a miłość, którą dzielimy, staje się odzwierciedleniem naszego wewnętrznego świata.
Autor: Sebastian Dijon Dutkiewicz –Hipnoterapeuta, Trener mentalny, Mówca motywacyjny
Wspaniały opis relacji… prawd miłości…
Wolność własna i partnera jest kluczem do akceptacji różnic i pracy nad ważnymi aspektami dnia codziennego, które dają przestrzeń na sięganie po wspólne, lub odrębne marzenia…
-FreeSoul-